Dominika i Daniel wyraźnie mieli układy u kogoś kto zarządza pogodą… Dzień wesela był nadzwyczaj upalny nie gorzej było na plenerze, na który wybraliśmy się do Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej. Byłem tam pierwszy raz i zapewne nie ostatni…miejsce gdzie czuć zapach lasu i można odpocząć… Pięknie zachowane domy przedstawiające warunki dawnego życia na wsi. Nastrój sielankowy nie zakłócony w żaden sposób…nawet o zasięg było miejscami ciężko
Serdecznie zapraszam do oglądania jak i do wybrania się z rodziną na zwiedzanie tego miejsca