Sezon chyli się ku końcowi za oknem coraz rzadziej pojawia się słońce, ale jeszcze kilka ślubów na horyzoncie oraz oczekiwanie na piękną złotą jesień co by zrobić zaległe plenery – trzeba być dobrej myśli.

Tymczasem pomiędzy nadrabianiem zaległości postanowiłem wrócić do pewnego dnia w którym Marta i Marcin zaczęli swoją nową drogę, ciepły to był czas – tym chętniej się wraca do takich dni kiedy za oknem leje i rzęzi deszcz.

Wam życzę wszystkiego co dobre a wszystkich chętnych i niezdecydowanych zapraszam do współpracy 🙂